Dotychczas nie znaleziono lepszego sposobu na zapewnienie bezpieczeństwa na drogach i ciągach pieszych zimą niż sypanie soli, a ta wzbudza wiele głosów sprzeciwu. Na temat szkodliwego działania soli drogowej wybrzmiała już niejedna dyskusja. Szkody dla środowiska, niszczenie obuwia i ubrań, korozja sprzętu, kruszenie betonu to najczęściej wymieniane problemy związane z sypaniem soli na jednię i chodniki. Wśród nich wymienia się również szkodliwość tej substancji na podłogi – bo przecież na powierzchni obuwia wnosimy ją również do naszych domów.

Białe ślady

Wraz z wnoszonym na obuwiu błotem pośniegowym na naszych posadzkach ląduje duża ilość soli drogowej. Zazwyczaj zauważamy to dopiero, gdy plamy wyschną, a na podłodze pojawia się biały osad – wytrącone kryształki soli. Nierzadko tępy osad jest trudny do usunięcia i szpeci podłoże nawet po umyciu. Pamiętać należy, że aby usunąć sól, należy przemyć powierzchnię kilkakrotnie i za każdym razem zmieniać wodę, w której płuczemy mopa. Jednakże samo usuwanie problemu to za mało, ponieważ sól może doprowadzić do niszczenia podłóg – zmatowienia i odbarwienia. Najlepiej wyposażyć się w specjalną matę wejściową, której struktura doskonale absorbuje wilgoć i błoto wraz ze znajdującą się w nim solą. W ten sposób substancja zostanie „pochłonięta” przez wycieraczkę i nie przedostaje się do pomieszczenia. Najwygodniej jest skorzystać z serwisu mat – wówczas intensywnie zabrudzona mata zostaje wymieniona na świeżą przez firmę obsługującą.